wtorek, 7 maja 2013

i'm sorry

hei. wiem ostatnio nie piszę zbyt często, ale naprawdę nie mogę. Mam na głowie przeprowadzkę i muszę się powoli pakować. Dziś nie byłam w szkole ponieważ okropnie mnie boli gardło. Jednak wczorajsze chodzenie w krótkich spodenkach i bluzce na ramiączka wyszło mi na złe. Do tego jeszcze zimne napoje i lody. Cóż dobrze spędziłam wczoraj czas z Agatą. Leną, Mają i Olą na mieście. Byłyśmy w centrum handlowym w którym nawrzeszczał na mnie ochroniarz.. Był mega nie miły :c. Już nigdy tam nie pójdę! Ok ja już lecę ♥


jak wam miną weekend majowy?

imagin
Tego dnia siedzisz przygnębiona przed komputerem. Sama nie wiesz co ci jest. Zaglądasz na profil Justina, kiedy akurat napisał nowy tweet. Chciałaś jak zawsze odpisać "We Love You Justin.", ale kiedy przetłumaczyłaś treść jego tweeta, na chwile przestałaś oddychać. "Odchodzę, przepraszam. Kocham Was bardzo mocno moje beliebers. Pamiętajcie. Obiecałem że będę na zawsze, ale nic nie trwa wiecznie Wierzcie w swoje marzenia nie poddawajcie się i NEVER SAY NEVER". Pod tym pojawiło się setki komentarzy. Czemu Justin? Czemu nas zostawiasz? Mija dzień...Mija kolejny dzień...następny i następny....o Justinie nie ma słowa ani w gazetach, ani w internecie ani w telewizji. Tak jakby nigdy go nie było. Mija miesiąc. Mijają dwa miesiące. Przestałaś szukać o nim informacji w internecie. Przestałaś cokolwiek robić. Przestałaś myśleć. To koniec. Coś w tobie umrało.
Pewnego dnia wracając ze szkoły usiadłaś przed telewizorem i oglądałaś wiadomości.
"Justin Bieber" - kiedy to usłyszałaś od razu podgłośniłaś. "Justin Bieber przegrał walkę z rakiem". 
Twoje oczy szeroko się otworzyły. Jaki rak, jaka walka? Przecież wiedziałaś o nim wszystko...
"Justin Bieber po swoim ostatnim tweecie zmarł w domu dziadków w Kanadzie. Latami walczył z chorobą, jednak mu się nie udało. Wierzymy że jest teraz w niebie w towarzystwie pani Bieber, Avalanny". 
Pobiegłaś do komputera i weszłaś w profil Justina. Patrząc na wiadomości nie mogłaś uwierzyć. 
OD: Pattie Malettie : Na zawsze w naszej pamięci. Kocham cię synku. #/RIPJUSTIN
OD: SCOOTER BRAUN : GDYBYM MÓGŁ COFNĄĆ CZAS, NICZEGO BYM NIE ZMIENIŁ. DZIĘKI TEMU DZIECIAKOWI WIEM CO ZNACZY BELIEVE I NEVER SAY NEVER #/RIPJUSTIN
OD: KENNY : PAMIĘTAM KIEDY NOSIŁEM GO NA BARANACH. ZAWSZE BYŁ LEKKI, NIE TAK JAK JEGO CIĘŻKIE ŻYCIE. #/RIPJUSTIN
OD: JEREMY BIEBER : JAZZY I JAXON CODZIENNIE PYTAJĄ O BRATA...TAK STRSZNIE TĘSKNIĄ.KOCHAMY CIĘ SYNKU #/RIPJUSTIN
W PEWNYM MOMENCIE OPUŚCIŁAŚ GŁOWĘ W DÓŁ. BYŁAŚ TAK PRZYGNĘBIONA, ŻE NAWET NIE MIAŁAŚ SIŁY PŁAKAĆ. NIE WIDZIAŁAŚ NIC PO ZA ROZMAZANYM OBRAZEM. NIE CZUŁAŚ NIC PO ZA PUSTKĄ W SERCU. Co teraz? Przecież on był częścią ciebie. Przecież oddałaś mu swoje serce, a bez serca nie da się żyć. Przyłożyłaś ręce do klawiatury i napisałaś swoją ostatnią wiadomość przed usunięciem twittera. "Właśnie umarł ktoś dla mnie bardzo bliski. Właśnie odeszła część mnie. Właśnie umarłam ja. Belieber Forever. #/RIPJUSTIN"
Zamknęłaś laptopa. Podeszłaś do plakatów i przejechałaś po nich ręką. Nie raz do nich rozmawiałaś, czując brak Justina, ale teraz czułaś go bliżej niż wtedy kiedy byłaś kilka metrów od niego na koncercie. On tu z tobą był. On na ciebie patrzył.
Justin napisał żeby się nie poddawać, ale ty się nie poddajesz. Ty tylko pragniesz go bliżej i bliżej. Pragniesz jego oczu, jego ciała, jego uśmiechu. Coś w tobie przegrało. Coś właśnie pękło. A po chwili byłaś już z nim. Byłaś z nim na górze. Byłaś księżniczką, a on był twoim księciem. Byliście razem. Byliście razem na zawsze.

3 komentarze:

  1. wracaj do zdrowia :)dlaczego nakrzyczał na ciebie ochroniarz? a imagin bardzo fajny ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. przeprowadzasz sie do domku?
    zapraszam:
    noemisoul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem cie Świetny imagine <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.♥ Proszę nie zostawiaj linka do bloga bo i tak zajrzę :D